„
H u b e r t u s 2006 ”
Legenda głosi, że
Hubert syn księcia Akwitanii był tak zapalonym myśliwym, że dla łowów
zaniedbywał swoje religijne obowiązki i nieustannie prześladował niewinne
zwierzęta.
Pewnego dnia
jak zwykle gonił za zwierzyną. Nagle zobaczył w gęstym lesie białego jelenia ze
świetlistym krzyżem między rogami. Okaz jelenia był wspaniały, ale ludzkim
głosem wezwał go do opamiętania.
Hubert nie strzelił z łuku. Od tego momentu zmienił się. Szanował wspaniałe
dary przyrody i korzystał z nich
mądrze.
Został
ogłoszony świętym, a także
patronem myśliwych i leśników.
Właśnie w dniu jego imienin, które przypadają 3
listopada rozpoczynał się sezon polowań, a ponieważ w pościg ruszano dawniej
konno to właśnie św. Huberta obrali sobie za patrona miłośnicy sportów
jeździeckich urządzając w tym dniu tradycyjny bieg św. Huberta zwany też
pogonią za lisem.
Zabawa polega na zerwaniu lisiej kity z ramienia
jeźdźca, któremu rola lisa zostaje wyznaczona. Najczęściej jest nim zwycięzca
poprzedniej gonitwy.
Pierwszy śnieg i mroźny wiatr nie przeszkodził w pogoni
za lisem organizowanej na pastwiskach
nad Wisłą przez Zespół Szkół Rolnicze
Centrum Kształcenia Ustawicznego w Czernichowie .
W dniu 4 listopada 2006r szkolna Stajnia „Kopytko”
przyjmowała gości- prawdziwych
koniarzy, miłośników jeździectwa , myśliwych
i wszystkich ludzi którzy
potrafią cenić dary przyrody.
Jedni
przyjechali konno, inni przywieźli
konie ze swoich stajni.
Przyjechali,
aby kolejny raz wziąć udział w
tradycyjnym biegu świętego
Huberta.
Nie brakło mężczyzn i kobiet, ludzi
starszych , młodszych i zupełnie
małych, którzy chcieli zobaczyć jak dawniej polowano na lisa i
popatrzeć jak galopują piękne konie.
Jako pierwsi dojechali uczestnicy ze stajni pana Władysława Marchewki:
1.Julia Marchewka na koniu Elatos
2.
Grzegorz Gaczorek na koniu Karis
3.
Igor Kosiński z kucykiem Loretto
Następnie
dotarli:
4.Katarzyna Frey na koniu Karina ze stajni p.Janusza
Łakomy z Iwanowic,
5.Wojciech
Kot na koniu Barkas,
6.Piotr
Rożek na koniu Jaskier,
7.Tomasz Wilkosz
na koniu Zadar ,
8.Michał
Szczypczyk na koniu Gołdapia,
9.Aleksandra Morek
na koniu Ketnia,
10.Grzegorz
Paw na koniu Emonetta,
11.Krzysztof
Rusek na koniu Barsa,
12.Andrzej Rusek na koniu Afera,
Pojawili się
także jeźdźcy ze stadniny Burzany w Zarzycach Małych członkowie Małopolskiego Klubu
Rekreacji i Turystyki im. 21 Pułku Ułanów Nadwiślańskich pod dowództwem majora Zbigniewa Strzeżywoja
Burzyńskiego :
13.Małgorzata
Pospischil na koniu Burta,
14.
Małgorzta Wierciak na koniu Łupina,
15.Tomasz
Wierciak na koniu Karina,
Stajnię
„Kopytko” reprezentowali :
16.Elżbieta
Boroń na koniu Cykada
18.Kinga
Jabłońska na koniu Czardasz
19.Aleksandra
Boroń na koniu Czeremis
20.Teodora
Woyciechowska na koniu Czebełła
Po krótkim rajdzie , czernichowskim
szlakiem konnym , prowadzonym przez
instruktorkę Katarzynę Frey , konie wkroczyły na pastwisko.
Nastąpiło
krótkie powitanie i prezentacja uczestników, oraz zapoznanie z tradycją biegów hubertusowych.
Na hasło „lisa goń”, za uciekającym , z
lisia kitą na ramieniu, Wojtkiem Kotem
rzuciła się cała gromada „myśliwych”
na koniach. Po olbrzymiej łące
biegały wspaniałe rumaki, a
każdy jeździec próbował złapać lisa. Mimo mroźnego wiatru atmosfera była
gorąca, a spod końskich kopyt pryskały
grudy zamarzniętej ziemi.
Master pogoni Kinga Jabłońska na koniu Czardasz
oraz kontrmaster Teodora Woyciechowska-Wawrzyk nie spuszczały z oczu całej akcji.
W
końcu niewielki arabek o imieniu Zadar w bardzo zwinnym i
szybkim galopie umożliwił swojemu panu
zwycięstwo.
Tomek
Wilkosz /absolwent naszej
szkoły/ błyskawicznie zerwał
lisią kitę. Został zwyciężcą pogoni
i lisem uciekającym w kolejnej gonitwie za rok.
Na zdjęciach widać też mrożący krew w żyłach
obrazek : pięknego araba leżącego na ziemi, nawet oczy ma zamknięte .Dlatego
należy tutaj wyjaśnić to zwyciężca biegu Tomek Wilkosz pokazał : „ jak lis będzie chował się do
nory za rok”. Nauczył konia kłaść
się na ziemi, tak żeby był jak najmniej
widoczny. Tym razem widać go dobrze, bo
śnieg biały, krzaków nie ma, a koń
wygląda jak martwy. Po chwili jednak
wstaje i razem z jeźdźcem oddala się na
olbrzymie białe pastwisko.
W stajni „Kopytko” pomagają i opiekują
się zwierzętami młodzi miłośnicy koni,
nasza przyszła kadra jeździecka.
Oni
także mieli specjalną gonitwę. Masterem gonitwy była Magda Gibek, a lisem uciekającym Edyta Berdecka. Obowiązywały wszystkie
zasady i regulamin „dużej gonitwy”
hubertusowej. Lisa złapała Ewa Nowak.
Teraz ma nadzieje, że za rok mała gonitwa będzie na koniach, a nie na własnych
nogach, bo inaczej zbyt szybko ją złapią.
Po
gonitwach przyszła kolej na
skoki. Konie bardzo ostrożnie
pokonywały poprzeczkę. Wiedziały, a raczej czuły, że pod kopytkami niepewny
teren .W potędze skoku pierwsze miejsce
wywalczyła Elżbieta Boroń na klaczy Cykada ze szkolnej Stajni
„Kopytko”, drugie Małgorzata Pospischil na koniu Karina ze stadniny w Zarzycach, a
trzecie Krzysztof Rusek na koniu Barsa.
Nie zabrakło
zaprzęgu p. Józefa Wójcika, a
dzieci na maleńkim kucyku oprowadzał
Igor Kosiński. Publiczność, która nie zawiodła nawet w takich
warunkach i licznie obstąpiła
ognisko z kiełbaskami, bigosem i
kurczakiem, także mogła wziąć udział w zabawie.Amazonki Kinga Jabłońska, Magda Gibek i Ela Boroń
poprowadziły konkurencje skoków w
workach po owsie, rzut snopkiem
słomy w dal, rzut podkową do celu.
W tej mroźnej plenerowej imprezie wziął udział Wójt Gminy Czernichów p. Szymon Łytek i wręczył zawodnikom
zasłużone puchary i nagrody.
Tomasz Wilkosz za złapanie lisa otrzymał także specjalną nagrodę od radnego powiatu krakowskiego p. Janusza Starowicza.
Natomiast młodzi koniarze stajni „Kopytko” tj. Edyta Berdecka , Magda Pisarska,, Ewa Nowak, Dominika Berdecka, Marta Pisarska, Dominika Stawowiak, Kasia Zabagło, Klaudia Kuczek, Klaudia Zunderer, Weronika Olcha i Gosia Piórkowska, otrzymali od p. Wójta wyrazy uznania oraz małe pamiątki za wytrwałość w pracy z końmi.
Organizatorzy imprezy Dyrektor Zespołu Szkół Rolnicze Centrum
Kształcenia Ustawicznego w Czernichowie
Grzegorz Bylica oraz Kierownik Gospodarstwa
Szkolnego Juliusz Boroń wraz z instruktorkami jazdy konnej : Teodorą Woyciechowską –Wawrzyk, Aleksandrą
Boroń
i
Katarzyną Frey, serdecznie dziękują
za przybycie i pomoc w organizacji
imprezy, a szczególnie h o d o w c o m k o n i z a l i c z n e
p
r z y b y c i e o r
a z s p o n s o r o m , d z i ę k i k t ó r y m
m
o ż n a b y ł o z a p e w n i ć p r z y j ę c i e l u
d z i i k o n i.
Fotorelacje również na
stronie www.czernichow.pl , http://www.jazdakonna.pl/report_2006/czernichow_2006/index.php